No to z góry szczerze :D Przez nieobecność trochę poleniuchowaliśmy, nic ciekawego się nie działo (stąd tytuł posta). Na początku było sztuczkowanie itd ale przez brzydką pogodę na początku ferii nie było spacerów, ale trenowaliśmy sztuczki i komendy takie jak wskakiwanie na plecy (na razie na brzuch i nogi xd). Proszenie jej też już coraz lepiej idzie, tak samo jak czołganie i przywoływanie :) Z kuzynką chodziliśmy nad jeziorem i po mieście i było nawet ok, szczekała tylko na rowerzystów i takiego faceta z słuchawkami (było słychać muzykę <<rapsy>> xD). Dzisiaj (i wczoraj) spotkaliśmy duuużo ludzi z psami (ok 10) i nie szczekała na nie, ignorowała, ale tylko do niektórych ciągnęła. Po drodze była górka z piasku, na którą Nela wchodziła i schodziła pod komendą, a nad jeziorem na małych murkach. Niestety nie ćwiczyłyśmy chodzenia przy nodze, ale jakoś strasznie też nie ciągnęła.
~*~
Byliśmy też w sklepie zoologicznym (kuzynce spodobał się królik taki biały, śliczny :3) i w Netto. Z góry przepraszam za jakość poniższych zdjęć zakupów, ale robione były telefonem. Teraz właśnie Nela leży i pilnuje zająco/królika, ale daje go sobie zabrać - chociaż tyle, w pierwszy dzień nie mogłam do niej nawet podejść...
NETTO:
- zając (królik?) z piszczącą głową, szeleszczącymi uszami, szarpakiem zamiast łap, piłką zamiast brzuchem. (a reszta to plusz xd), najbardziej jej się spodobał. Cena 5,99 zł
- piłka ze sznurka z rączką do szarpania, około 25-30 cm, nie mogę teraz zmierzyć. Cena 5,99 zł
ZOOLOGICZNY:
- 5 sztuk kurzych łapek, Cena 0,80 za jedną sztukę.
- Kostki wapienne (?) owinięte mięskiem z kurczaka za 11,50 zł
Chciałam też kupić szelki z Trixie, na cenie było napisane 13,99, podchodzę do kasy z zakupami i pani sprzedawczyni mówi, że razem będzie 55 zł i coś tam jeszcze, pytam się ile kosztują te szelki a ona 42 zł :') Za taką cenę to już wolę kupić norwegi :D
Ukochany zając ^^
(ostrość leży i kwiczy ._.)
Ehh, strasznie się boję co będzie jutro, ale pewnie będzie dobrze - ja jestem
taką histeryczką. Jutro głodówka ale Nela pewnie to jakoś zniesie, potrafi nic
nie jeść przez 2 dni. To by było na tyle, dziękuję Wam wszystkim
nie jeść przez 2 dni. To by było na tyle, dziękuję Wam wszystkim
za komentowanie, bez Was nie byłoby tego bloga! :)
Ps. Zdjęcia są z początku lutego, teraz nie ma u nas śniegu :)
Dominika & Nela
Powodzenia jutro ;)
OdpowiedzUsuńZnam ten strach i nerwówkę przed sterylizacją. Przechodziłam to samo z Soniulą i powiem, że to była najlepsza decyzja, jednak strasznie trudna...
Nawet nie wiedziałam, że takie fajne rzeczy są w Netto ;)
Pozdrawiamy i kciukamy za sterylkę :)