środa, 30 grudnia 2015

Podsumowanie roku 2015

 UWAGA! DŁUGI POST :D


 Ten rok był u innych gorszy, u drugich lepszy, a u nas było coś pomiędzy, można powiedzieć, że średni. Nic konkretnego nie zrobiłyśmy, ale też nie obijałyśmy się cały czas. Chociaż myślmy pozytywnie - jest już lepiej, niż rok temu, lecz idealnie też nie jest. Ale nie poddajemy się, dążymy do celu i korzystamy z każdego dnia :) Jak w tytule i na powyższym zdjęciu widać, w tym poście zrobimy takie małe podsumowanie tego roku.




resocjalizacja - pewnie niektórzy wiedzą, że w okresie szczenięcym zaniedbałam socjalizację i teraz musimy to naprawiać. Aczkolwiek mogę się pochwalić, ponieważ jest już dużo lepiej niż w zeszłym roku! Pies wychodząc z domu od razu nie drze papy, nie musi obszczekiwać każdego jadącego roweru, każdego człowieka, nie podgryza pod byle wymówką psów. Niestety czasami Neli się "zapomni" i zrobi coś z powyższych rzeczy, ale to jeszcze wypracujemy. :)
agresja - tu bym musiała się bardzo rozpisać, to nie jest temat na dwa zdania - kiedyś napiszę o tym osobny post. Ale tak w skrócie: z ludźmi jest już lepiej, dała się pogłaskać mojej koleżance (13 l), może nie była jakaś bardzo zadowolona ale nawet nie warknęła, to był wielki postęp :) Byli też kiedyś u nas znajomi z 7 letnią córką, owszem - w domu za nic w świecie nie pozwoliła siebie dotknąć (Nela), ale na dworze, na spacerze już tak. Na spacerach jak mijamy ludzi może być na luźnej smyczy, grzecznie idzie i tylko patrzy na przechodniów (to też zostało wypracowane przez chodzenie przy nodze), gdzie rok temu już jak widziała kogoś na horyzoncie to szczekała. Z pilnowaniem zasobów też już jest trochę łagodniej, zabawkami już się potrafi ze mną dzielić ale z psami niestety na razie nie. Ze żwaczami, kurzymi łapkami itp mamy podobną sytuację - ze mną jest ok, ale jak inny pies wtedy za blisko podejdzie to już jest nie ciekawie, zaczyna warczeć a jak nie odejdzie to kłapie zębami, ale mam nadzieję że to też uda się nam wyeliminować.
inne psy - no szału nie ma, dupy nie urywa :D W tym roku zdecydowanie było za mało spotkań z psami. Jedynie pod koniec sierpnia moja przyjaciółka dostała sukę ONka i z nią chodziłyśmy na spacery,  mieliśmy razem około 8 spacerów ale Nela niestety jej nie lubi. Ucieka przed nią, jak ją widzi to się trzęsie i chowa za mną, na spacerze z nią idzie na samym końcu, warczy jak Zafira podchodzi. Nic nie ma na siłę, pójdziemy jeszcze na parę spacerów i może się polubią, spotkamy się też z innymi psami. :)
sztuczki - w tym roku doszło do nas ok 20 sztuczek, między innymi: akuku, suseł, papa, hop na plecy, hop na udo, skakanie przez nogę i rękę, ósemka, slalom przez nogi. Więcej nie będę wymieniać bo trochę to zajmie miejsca i czasu, o tym też zrobię kiedyś osobny post.
lęki - kiedyś przejście obok posesji na której zza płotu szczekał owczarek niemiecki było trudne do zrobienia, wręcz niemożliwe :P Nela uciekała, ciągnęła do tyłu, podskakiwała, panicznie próbowała uciec. Teraz już spokojnie przejdzie, chociaż czasami jej się przypomina jakie to "straszne" są psy. Kiedyś bała się tirów, autobusów - no przecież one tak strasznie syczą! :D Teraz już nie zwraca za bardzo na nie uwagi.  Nadal boi się odkurzacza, fajerwerków - na sylwestra kupiłam jej preparat Stress Out, od wczoraj jej daję i mam nadzieję że coś jej to pomoże.
schudnięcie i nabranie mięśni - nawet na zdjęciach widać, że Nela nie ma jakiejś super sylwetki. Chciałabym, żeby trochę schudła więc chodzimy na dłuższe spacery, więcej biegania, zabawy a mniej jedzenia :) Mam też zamiar kupić jej karmę light ale to kiedy indziej. Niedawno zepsuła nam się waga więc nie mam jak jej zważyć, ale myślę, że waży około 5,8 kg. Wprawdzie czuć jej żebra, nie ma jakiejś mega grubej warstwy tłuszczu, ale chciałabym jej wyrobić wcięcie - może do wakacji dajmy radę :D Co do mięśni to bieda, najpierw trzeba trochę się wyszczuplić. Miałam zamiar na zimę jej kupić dysk sensoryczny lub piłkę gimnastyczną ale nigdy nie ma czasu i okazji.
spacery - ten rok był chyba najbardziej "spacerowy" :P zrobiłyśmy nasz rekord (jeden spacer ok 15 km, za miasto do stajni, z Zafirą i Olgą), zwiedziłyśmy nowe miejsca i szlaki.
zdjęcia  - tutaj nie zaszalałyśmy, w tym roku zrobiłam ich około 430. Spowodowane to jest tym, że pomału zaczyna mnie denerwować mój aparat i nie mam do niego cierpliwości, ale przymierzamy się do zakupu nowego - ale to w swoim czasie.



 To koniec postu podsumowującego, a z okazji Nowego Roku i jutrzejszego Sylwestra życzymy Wam, żeby rok 2016 był dla Was jeszcze lepszy! :) A jak spędzacie sylwestra? Ja (jak chyba większość Was) będę z psem, kupiłam jej ten Stress Out ale chyba mało co jej daje, bo u nas już strzelają (... nie skomentuję tego) i boi się, a daję jej tabletki od 2 dni. W dodatku na sylwestra przyjeżdża do nas rodzina z rocznym dzieckiem, to już w ogóle będzie dla Neli jazda.
 Jak ktoś dotarł to końca tego postu to dostanie chyba ode mnie medal :D
Szczęśliwego Nowego Roku!
D&N

5 komentarzy:

  1. No tylko pogratulować sukcesów, niektóre z waszych rozwiązanych my mamy w planach się za nie zabrać w 2016. Życzę spokojnego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku :-)

    roxi-dog-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No to chyba zasłużyłam na medal, bo dotarłam do końca. Lubię czytać takie podsumowania. widać ile w Tobie pasji i energii do pracy z Nelą. Gratulacje. Oby kolejny rok także był tak udany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że już udaje Wam się zwalczyć agresję Nelki, dzięki temu kolejny rok będzie przyjemniejszy i na pewno więcej uda Wam się zrealizować. A już na pewno spacery z innymi psami będą łatwiejsze.
    Co do Stress Out to kiedyś czytałam, że trzeba go podawać już od początku grudnia i przed samym Sylwestrem zwiększać dawkę, może to dlatego u Neli nie działa?

    OdpowiedzUsuń
  4. My również życzymy szczęśliwego Nowego Roku! Jestem ciekawa jak Neli zniesie Sylwestra, też słyszałam o tym, że Stress Out powinno się zacząć podawać dużo wcześniej, ale nie mam pojęcia ile jest w tym prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Następny komentarz będzie dłuższy ale mam prośbę, dodaj na bloga gadżet "obserwatorzy" ;)

    OdpowiedzUsuń